Dziękuje Wam za przemiłe komentarze na temat moich ikorezowych bransoletek i kolczyków. Kurs może kiedyś przygotuje, tylko narazie nie mam pomysłu jak go pokazać na zdjęciach, bo jest trochę z nimi plecenia. Ja sama kilka razy poprawiałam, żeby w końcu wychodziły tak jak zamierzałam i równiutko.
Dziś za to nieco odmiennie, na niektórych blogach przygotowania do Wielkanocy idą pełną parą, ja jednego popołudnia ulepiłam kilka baranków wielkanocnych, dziś pokaże trzy skończone i pomalowane.
Baranki z masy solnej, oto one:
A tu pojedynczo:Każdy na piku, tak by można go było włożyć do doniczki lub w wazonik.
A tu już opakowane, zupełnie jak lizaczki hehe
Jakość zdjęć może nie najlepsza, robiłam je dziś o 7 rano, a na dworze pochmurno strasznie - zdjęcia niewychodzą.
Posyłam gorące pozdrowienia i dziękuje za odwiedziny i komentarze.
Beee jakie super barany! Jak zobaczyłam zapakowane też od razu pomyślałam - ale lizaki! ;o) Super! Chyba też muszę coś ulepić..;o) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudne!!!
OdpowiedzUsuńSłodkie (choć z masy solnej:)
OdpowiedzUsuńI świetny pomysł na opakowanie. Niby mała rzecz, a cieszy!
Pozdrawiam!
Śliczne baranki :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetne, wygladają uroczo.
OdpowiedzUsuńale milusie:)
OdpowiedzUsuńurocze :)
OdpowiedzUsuńZachęcają mnie do próby ulepienia własnych.
Kiedyś robiłam podobne dekoracje i na wykałaczkach wkłuwałam w doniczki, ale patyk nasiąkał wilgocią a zanim masa solna puchła i po dekoracji :( Czy to mogła być wina źle sporządzonej masy, bo chyba nie powinno się tak dziać?
Ja maluje całość lakierem więc są zabezpieczone przed wilgocią, zresztą susze je zawsze na grzejniku są wówczas twardsze i wytrzymalsze, do masy dodaje też łyżkę sproszkowanego kleju do tapet masa jest wówczas bardziej lepka i lepiej się trzyma
Usuńśliczne :)
OdpowiedzUsuńzapraszam po wyróżnienie :)
pięknie wyszły Ci te baranki:)
OdpowiedzUsuńniezłe trio :) kapitalnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńbaranki sa super, rewelacja
OdpowiedzUsuńNo proszę, jakie baranki piękne!!! Mistrzyni masy solnej jesteś:))
OdpowiedzUsuńFantastyczne!
OdpowiedzUsuńCudne są Twoje baranki! Mają taki lekki połysk, że wyglądają jak ceramiczne :)
OdpowiedzUsuńTaki sprytny zabieg, lakierowane rozcieńczonym z wodą lakierem do decu :)
UsuńAaaaaaaaaale faaaajne :-)
OdpowiedzUsuńChyba też muszę się przerzucić na robienie dekoracji świątecznych ... bo aż mnie zazdrość bierze :-)
Przecudne słodziaki:)
OdpowiedzUsuńJakie one fajne :)
OdpowiedzUsuńNo przesłodkie.
Piękne, a zawinięte w folię wyglądają jak słodkie cukierasy...
OdpowiedzUsuńAle fajniutkie słodziaki:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
piękne ,zapakowane rzeczywiście wyglądaja jak lizaki ;))
OdpowiedzUsuńSłodziutkie! I to fantazyjne runo! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZABAWNE! ŚWIETNA OZDOBA NA WIELKANOC;)
OdpowiedzUsuńBEEEEzbłędne!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie są z cukru. Takie śliczne, że tylko schrupać;)
OdpowiedzUsuńSzalenie sympatyczne, naprawdę wyglądają jak smakowite lizaczki:)
OdpowiedzUsuńJakie słodziachne!!!
OdpowiedzUsuńświetne, i mają takie słodkie minki :)
OdpowiedzUsuńJakie słodziaki:)
OdpowiedzUsuńWiesz, co mnie w nich jeszcze zachwyca!?
OdpowiedzUsuńŻe one bliźniacze takie jeden w drugi no szok... Po prostu taki bukiet baranków - a jakbyś z lukru je zrobiła - to w ogóle bajka - bo i zjeść by można było :))))))
Zerkałam na nie wcześniej, ale bez możliwości komentowania. Obiecałam sobie, że jak tylko dostanę się do sensownego połączenia internetowego to wyrażę swój zachwyt, zatem niniejszym wyrażam: o mamuniu, jakie śliczne!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń