"Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono"
W paczuszce były dwie książki: Wyspa Victorii Hislop oraz Namiętność Jeanette Winterson (będzie co czytać, a wieczory coraz dłuższe). Do książek był również liścik ale co w nim było nie zdradzę.Ja książkę wysyłałam do Laury (tak tak to ten sam blog, dziewczyny prowadzą go wspólnie, zresztą śliczności tworzą, zachęcam do obejrzenia). Wybrałam Bramy Templariuszy, sama ją czytałam i wydała mi się idealna na tę okazję. Niestety zdjęcia nie zrobiłam bo przypomniało mi się jak już ja spakowałam. Dołożyłam karteczkę z fragmentem wiersza Wisławy Szymborskiej Nic dwa razy, dwie kawi.
Zdjęcie zapożyczyłam z pewnej strony internetowej.
A teraz wrzucę surowe zdjęcia tego nad czym pracuje, ma to być manekin na biżuterie, znów kłania sie papier mache, a w tym przypadku eksperymentuje również z gipsem. Efekt pokaże jak skończę. Co do kursu na komódkę, to może kiedyś pokaże, bo strasznie dużo z tym pracy.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za przemiłe komentarze
Tak, tak, trzeba się uzbrajać w dobre ksiązki:) Jestem bardzo ciekawa jak będzie wygladał skończony manekin, ale już podziwiam, zresztą tak jak i komódkę. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńwow, jestem pod wrażeniem. To dość trudne robić takie przestrzenne formy. Próbowałam z gipsem ale jakos nie moja dzialka:)Zdecydowanie wole filc i druty
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Natalia
no i ja tez czekam jak juz skonczysz i także podziwiam juz takiego :) musze kiedys spróbować coś tak zrobic :) a co do gipsu to mozesz nawet oblozyc ale wtedy jest dobrze dac jakaś sztywna siateczke sa nawet specjalne. wtedy nie bedzie odpadac ani nic, my tak w szkole prace na rzeźbie robilismy i sie wszystko trzymalo ekstra
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie życia bez książek.Chociaż obecnie słucham, ze względu na problemy z oczami.Manekin będzie zapewne fajny:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
WoW... już się nie mogę doczekać końca Twojej pracy :)
OdpowiedzUsuńFajny manekin
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam z sentencją. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książki przeczytasz z zainteresowaniem i mile spędzisz przy nich czas.
Dziękuję za ciepłe słowa o blogu - co sądzę o Twoich zdolnościach już wiesz. :)
Pozdrawiam serdecznie!
Jeszcze raz dziękuję, Kasiu! Zaczęłam już czytać i wciągnęło mnie. :)
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa o naszych pracach, to motywuje i dodaje chęci do dalszych działań!
Z niecierpliwością czekam na koniec manekina - zaczyna się ciekawie, ja do gipsu i temu podobnych rzeczy nigdy nie miałam cierpliwości, więc Cię podziwiam! :)
Pozdrowionka,
Laura
Ładny eksperyment:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam