Podglądam Wasze blogi i wszędzie już Świętecznie: a to bąbeczki a to gwiazdeczki, ozdóbki. Teraz czas i na mnie, oto kilka aniołków z masy solnej, takie małe zamówienie od mamy jako dodatek do świątecznych prezentów. W najbliższym czasie muszę jeszcze ulepić około 40 szt takich małych na podziękowania, bowiem moja babcia ma w święta 90-te urodziny i chciałam aniołki ulepić na pamiątkę dla gości.
Ale do rzeczy oto moje solne aniołeczki
Pojedynczo:
I jeszcze raz wszystkie
Zdjęcia nie najlepszej jakości musicie mi wybaczyć.
Dodam, że jednego aniołka dorzucę do Candy, którego? jeszcze nie wiem, niech będzie niespodzianka.
Dziękuje za ciepłe komentarze z poprzedniego posta.
Pozdrawiam gorąco
Cudne!! W tym rudym się zakochałam;)
OdpowiedzUsuńHo ho , 40 sztuk -to się nalepisz :))
OdpowiedzUsuńTe są przeurocze ,rudy ma piękne loki !
Pozdrawiam :)
Piękne :) Ruda jest świetna, bajerancką ma fryzurę :)
OdpowiedzUsuńOooo jaka gromada anielska!!! Milutka i piękna:)))
OdpowiedzUsuńTen ognistowłosy szczególnie mnie zawojował :)
OdpowiedzUsuńUrocze, wszystkie!!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że rudzielec zrobi taką karierę ;) W zanadrzu mam jeszcze kilka aniołków do pokazania ale są jeszcze w fazie malowania
OdpowiedzUsuńPiękności. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://ewuva.blogspot.com/
Śliczniutkie :) takie rozśpiewane :)
OdpowiedzUsuńFajne, takie sympatyczne buzie mają
OdpowiedzUsuńpiekne aniolki i jakie maja loki :)
OdpowiedzUsuńśliczniusie aniołeczki :)
OdpowiedzUsuńSłodkie, mimo że z masy... solnej:) Mają w sobie coś rozczulającego...
OdpowiedzUsuńI najlepsze życzenia z okazji 90. urodzin Babci - od blogerek, oczywiście:)
Pozdrawiam serdecznie!
u Ciebie jak zawsze aniołki mnie powalają swoim urokiem
OdpowiedzUsuń