Do kolczyków sutaszowych, które prezentowałam TU zrobiłam broszkę, a wygląda tak
Korale biały Howlit, środek czarny turkus trawiony, broszka podklejona masą termoutwardzalną, dzięki czemu jest dość sztywna. A tu komplet:
Planuje jeszcze bransoletkę, tylko głowie się nad formą, czy cała sutasz czy może połączona z makramą. Oczywiście jak skończę zaprezentuje.
Zapisałam się również na serduszkowy Sal u Agnetki, a oto moje serduszko, czekoladowe (pomimo że z masy solnej).
Na Sal można sie jeszcze zapisywać, gorąco zapraszam.
Dziękuje za odwiedziny, i za wszystkie miłe słowa
Ależ to ładne! I niechcący dowiedziałam się, że turkusy nie muszą być turkusowe :D Nigdy bym na to nie wpadła. Serduszko też bardzo udane, ja mam kilka swojej produkcji, ale chyba się nie odważę stawać w szranki z kimkolwiek :) Buźka, miłego dnia.
OdpowiedzUsuńKochaniutka to taka zabawa, ja np zrobiłam serduszko z masy solnej, a można je zrobić też w innej technice np. z papieru, uszyć, wydziergać i co tam do głowy przyjdzie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny ten sutaszowy komplecik ,a serduszko urocze i naprawde wyglada jak z czekolady :))
OdpowiedzUsuńHeh, no to wyszło na jaw, że nadal nie znam rękodzielniczego słownika :) Nie wiem co to SAL chyba :)
OdpowiedzUsuńKasiu ale wszechstronna z Ciebie kobitka:)Piękny sutasz,fajne serducho:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńpiekny komplecik i cudne srduszko
OdpowiedzUsuń