Kot filozof bardzo wam się podobał, dziękuje za wszystkie miłe słowa, robię właśnie drugiego takiego samego ale nieco inaczej go ozdobie. Zdjęcia pokaże niebawem. A teraz znów kolczyki sutasz tym razem w kolorze czekolady i mięty. Strasznie podobają mi się takie kolczyki, daleko oj daleko mi do ideału, ale staram się.
Pracuje dużo i wytrwale, efekty prac pokaże niebawem.
Witam gorąco nowych obserwatorów.
Nadal zapraszam do Wyzwania.
Pracuje dużo i wytrwale, efekty prac pokaże niebawem.
Witam gorąco nowych obserwatorów.
Nadal zapraszam do Wyzwania.
Piękne są! Cudowne kolory!
OdpowiedzUsuńJeszcze na robótki znajdujesz czas w tym remoncie? Załamać mnie chcesz kobieto, jak nic chcesz mnie załamać :)
OdpowiedzUsuńFajne mięta z czekoladą, mniam...
OdpowiedzUsuńNa wyzwanie się zgłosiłam, ale czy dam radę? Może? Jak nie to trudno :-(!!!! Chociaż ta komódka, mnie tak kusi!!!
Kolczyki godne podziwu i Twoja cierpliwość też ;)
OdpowiedzUsuńKolczyki wyglądają świetnie, kibicuję dalszej pracy i czekam na kolejne efekty - może być tylko lepiej ;)
OdpowiedzUsuńCudowne kolczyki,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzekolada z miętowym nadzieniem jest moją ulubioną! :)Kolczyki śliczne! Zapraszam na moje Candy. Pozdrawiam i obserwuję, bo bardzo mi się tu u Ciebie spodobało!
OdpowiedzUsuńTo moje ulubione czekoladki! Lubię oglądać Twój sutasz :)
OdpowiedzUsuńMimo że nie lubię mięty w czekoladzie (oddzielnie uwielbiam i jedno i drugie), to kolczyki podziwiam. Naprawdę fajnie wyszły.
OdpowiedzUsuńAleż cudne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zajrzałam tu znowu i narobiłam sobie smaka na czekoladki after eight :) Ty Kusicielko Ty!
OdpowiedzUsuńbardzo ładne
OdpowiedzUsuńŚliczne :-) I moje kolory!:-))))
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie!
Pozdrawiam!
Bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuń